Przygotowania do tegorocznych Halowych Mistrzostw Polski U18 i U20 miały lekko falowy charakter. Nasza podopieczna – Martyna – zmagała się z uporczywą kontuzją, która wielokrotnie uniemożliwiała jej odbycie normalnego treningu. Skorzystaliśmy z pomocy fizjoterapeutów i dodatkowych badań, ale konkretna przyczyna nie została wykryta. Jednak z własnego doświadczenia Trener Rączka nie lekceważy takich sytuacji i dostosowuje treningi tak, aby każdy przynosił efekty, mimo lekkich ograniczeń zawodniczki.
Biorąc pod uwagę występy Martynki w sezonie letnim trzeba było trochę zmienić system trenowania i odszukać też pewne problemy wiążące się z psychiką samej zawodniczki. Tutaj Trener zdecydował się na pomoc specjalisty z zakresu psychologii sportowej. Czasem kilka odpowiednich rozmów potrafi naprawdę wiele odkryć i zmienić.
Jako Fundacja wiemy, że w rozwoju sportowca każdy element jest niezwykle ważny – zarówno sam trening, ale też sposób odżywiania, stosowania suplementów, psychologia oraz odnowa biologiczna. Zawsze staramy się zapewnić chociaż minimum tych elementów. Zdajemy sobie też sprawę, że efekty przychodzą z czasem. Trzeba wyznaczać mniejsze i większe cele, jedne prowadzą do drugich, ale zawsze jest stopniowy progres.
W okresie halowym Martyna startowała w kilku biegach – zarówno przez plotki jak i w biegach płaskich. Podczas pierwszych zawodów kontrolnych w Spale uzyskała wyniki: 60 m K U20 – 5 miejsce podczas eliminacji z czasem 8.16 – PB, 60 m ppł K U20 – 4 miejsce z czasem 9.33. Na halowym mityngu w Warszawie w konkurencji 60 m ppł zdobyła 2 miejsce w biegu eliminacyjnym z czasem 9.15 – PB. A na kolejnych, tuż przed HMP uzyskała czasy: 60 m K U20 – 4 miejsce w eliminacjach z czasem 8.17, 60 m ppł – 5 miejsce w eliminacjach z czasem 9.52, 2 miejsce w finale z czasem 9.20.
Na zawodach w Toruniu Trenerowi i samej zawodniczce towarzyszyli też pozostali zawodnicy z grupy Trenera Rączki – zarówno obecni, ale też byli. Okazali w ten sposób wsparcie dla swojej koleżanki, a przy okazji sami mogli z bliska zobaczyć zawody na najwyższym poziomie, na których w przyszłości również będą startować. A jeden z nich w bardzo niedalekiej przyszłości – bo już w najbliższy weekend na zawodach seniorskich.
Pierwszy bieg eliminacyjny rozpoczął się o godzinie 17:15 11 lutego w niedzielę. Martynka zajmowała 5 tor. W tym biegu zajęła 4 miejsce z czasem 9.07, był to jej najlepszy czas w konkurencji 60 m ppł. Ten wynik dał jej awans do Finału A.
Bieg eliminacyjny pań U20 (seria 1) – HMPJ Toruń 2018
Finał A w biegu przez płotki na 60 m odbył się o godzinie 18:20. Martynka zajmowała 2 tor, a obok niej startowały tylko dwie dziewczyny z jej rocznika, natomiast pozostałe zawodniczki były starsze. W tym biegu Martyna zajęła 6 miejsce z czasem 8.98, który zarazem stał się jej nowym rekordem życiowym. Wśród swojego rocznika była najszybszą zawodniczką. Obecnie Martynka jest szósta na listach PZLA oraz pierwsza w swoim roczniku.
Finał A Pań U20 HMP – Toruń 2018
– Jako trener jestem zadowolony z postawy i startów zawodniczki, przede wszystkim cieszy mnie fakt, że Martyna przełamała złą passę “nie dostawania się” do głównego finału. Tym razem, udało się Martynie wejść do finału A i pobiec najszybciej w tym sezonie, a trzeba dodać, że jest to pierwszy sezon zawodniczki na wyższych seniorskich płotkach. Wiem, że zawodniczkę stać na więcej i z tą optymistyczną myślą zaczynamy szykować się do letniego sezonu. – podsumowuje Trener Paweł Rączka.
– Po mistrzostwach Polski mam mieszane odczucia. Jest niedosyt, 6 miejsce to nie medal, a czas nie należy do spektakularnych, ale cieszę się, że biegałam w finale A i jednocześnie złamałam 9 sekund. Mam ambicje dużo większe, więc rezultaty z niedzielnych zawodów na pewno motywują mnie do dalszej pracy. Następnym sprawdzianem będzie sezon letni, w którym powalczę o więcej. – tak ocenia zawody i swój występ na nich sama zawodniczka.
Wiadomo, że przed Martyną jeszcze ogrom pracy, tak samo jak przed pozostałymi zawodnikami, którzy zaczynają swoją przygodę ze sportem lub przechodzą na kolejny poziom. Aby osiągnąć wyznaczone cele, spełniać marzenia i doprowadzić do najlepszej formy trzeba wypocić hektolitry potu, odbyć tysiące godzin treningów i nie raz – poświęcić wiele innych rzeczy. Jednak w tym wszystkim ważne jest, aby doceniać też małe kroki, każdy progres, który buduje nasze ciało, ale też psychikę, która jest niezwykle ważna w sporcie, swoją mentalność. Dlatego też my – jako Fundacja – cieszymy się z tych małych sukcesów, małych kroków stawianych na drodze do sukcesu i dalej będziemy wspierać naszych podopiecznych. Zapraszamy do Klubu FURS – bądźcie częścią Fundacji i wspierajcie takich zawodników, zespoły i sport – “Niech sport będzie z nami!” :)