Relacje typu zawodnik – trener są bardzo różne. Pierwszym aspektem, który wpływa na ich różnorakość jest chociażby rodzaj uprawianej dyscypliny. Wielu zapewne widzi różnice między relacjami trenerów z zawodnikami w sportach drużynowych, a indywidualnych. Choć zdarzają się wyjątki.
Jednak w tych dyscyplinach, gdzie występuje drużyna, która walczy razem o najwyższe cele relacje z trenerem bywają bardziej… elastyczne. W sportach drużynowych dużo częściej spotykamy się również ze zmianą zespołu, a tym samym trenera. Zmiany te są naturalne i występują znacznie częściej niż w sportach indywidualnych, w których relacje z trenerem są mimo wszystko bliższe. Często zdarza się, że jeden trener ma nawet tylko jednego zawodnika przez okres kilku lat, tworzą wtedy swego rodzaju zespół, który dobrze się zna i jest bardziej zżyty. W takich sytuacjach zmiany są bardzo trudne – jak w innych sytuacjach życiowych, gdzie człowiek się angażuje i oddaje pasji. Częściej też zawodnik wtedy decyduje o zmianie swojego trenera, otoczenia, sposobu trenowania, ale niestety nie każdy potrafi to zrobić…przyzwoicie.
W życiu człowiek dokonuje różnych wyborów, podejmuje przeróżne decyzje, czasem zmienia zdanie, sam się zmienia, bo wpływa na to środowisko, sytuacja życiowa, poszczególne osoby. Warto pamiętać, że jest to NORMALNE. Nie można zapominać, że każdy ma prawo do zmian, że są one potrzebne, że każdy może podejmować własne decyzje i przyjmować ich konsekwencje – raz lepsze, raz gorsze. Trzeba jednak pamiętać o innych ludziach.
Trenerzy są właśnie tymi ludźmi, o których nie można zapominać przy podejmowaniu decyzji o zmianie – sposobu trenowania, środowiska, a co za tym idzie – samego trenera. Warto pamiętać, że każdy trener, bez względu na to ilu ma zawodników w grupie treningowej, przywiązuje się i angażuje się w karierę każdego z nich. Przeżywa każdy jego start, każdy uraz i kontuzję, każdy słabszy dzień, chorobę, każdy trening i stara się zapewnić jak najlepsze warunki treningowe, a nawet inne jeśli widzi, że ktoś ma problemy finansowe lub rodzinne. Zawodnicy dostają to wszystko od trenera w pakiecie, a w zamian po prostu muszą zaufać jego metodom i się rozwijać – to chyba nie duża cena za całą resztę?
Naturalne jest również to, że tak samo jak w sportach indywidualnych, jak i zespołowych, nie zawsze między wszystkimi zawodnikami i trenerami będzie tak zwana chemia. To tak jak w zwykłych codziennych relacjach, z jednymi żyje się lepiej, z innymi trochę gorzej, a jeszcze innych chce się unikać. Pamiętać powinni o tym zarówno zawodnicy, jak i sami trenerzy.
Pożegnania są bardzo trudne. Często towarzyszy im wiele różnych emocji, w których i zawodnicy i trenerzy czasem się gubią, a przez to zachowują bynajmniej nieodpowiednio.
W takich sytuacjach warto zwrócić uwagę na to co zostało napisane powyżej – zmiany są normalne, a czasem potrzebne, ale trzeba pamiętać, że dziękując trenerowi za dotychczasową pracę warto mu podziękować szczerze – jeśli trzeba – to powiedzieć, że nie czuje się już progresu, że potrzebuje się innych bodźców, że chce się spróbować czegoś innego, że chyba jednak brakuje trochę tej chemii albo że zmiany w życiu osobistym wymuszają również takie decyzje. To się zdarza, ale każda praca przynosi jakieś efekty, więc warto ją docenić, warto podziękować za to zaangażowanie, które dostało się od trenera, warto pożegnać się w zgodzie. Oczywiście jest też ta druga strona medalu, czyli podejście trenera, które niestety też czasem zawodzi. Przychodzą niepotrzebne porównania względem innych i myśli o „zdradzie”, co po prostu i zwyczajnie jest głupotą. Tak jak wielokrotnie było już zaznaczane – zmiany są normalne i potrzebne – więc kiedy przychodzi zawodnik, który postanowił zmienić trenera, nie należy go karcić. Zapewne długo się nad tym zastanawiał i dobierał odpowiednie słowa, najlepiej okazać zrozumienie i trzymać kciuki za jego dalsze sukcesy. Nie warto się rozdrabniać i doszukiwać się spisków i „podkradania zawodników”, taki jest sport i takie jest życie. Najwięcej zyska ten, który będzie przygotowany na sukces i na porażkę. Ten, kto będzie umiał wyciągać wnioski i uszanować czyjeś decyzje, kto będzie wspierał, ale też wymagał pracy i zaangażowania, kto będzie umiał okazać wdzięczność i szacunek. Obrzucanie się wyzwiskami i podważanie czyichś metod treningowych lub zaangażowania w trening za plecami nic dobrego nie wniesie. Wprowadzi tylko niepotrzebne zamieszanie w środowisku.
Szacunek należy się wszystkim, bo każdy ma prawo do swoich decyzji, do swoich myśli i zdania. Warto pokazać taki model przyszłym zawodnikom, przyszłym trenerom, bo jeśli ludzie w środowisku sportowym nie będą się wzajemnie szanować…to jak można potem oczekiwać szacunku do sportu i sportowców od ludzi całkiem z tym nie związanych?